Hejka kochani! ♥
Ostatnio mamy tak napięty grafik, że z ledwością znalazłam czas, żeby tu napisać. Jak wiadomo wakacje się kończą, przynajmniej moje, bo Klaudia zaczyna studia dopiero w październiku...zero sprawiedliwośći :c. Staram się, więc korzystać z każdej wolnej chwili, każdego zaproszenia na imprezę, czy jakiś spontaniczny wyjazd, jak np. dzisiaj o północy nad morze...(pomysł kolegów), jeszcze nie wiemy czy skorzystamy, ale aż żal by było się nie zgodzić ♥ W końcu takie planowane na szybko wyjazdy są najlepsze i zawsze dają wiele wrażeń ♥
A przechodząc do tematu...mam dla was dwie stylizacje, jak sama spostrzegłam jedna jest po prostu skąpana w bieli, a druga, no cóż...cała czarna. Nie wiem, co mnie skłoniło, żeby się tak ubrać. Uwielbiam wszystkie kolory, nie mam skrupułów przed założeniem na siebie, żadnego z nich, lecz czasami lubię włożyć na siebie coś, co pozwoli mi po prostu wtopić się w tłum. Wtedy przydaje się właśnie biel i czerń.